Pierwsza pomoc

Nie stójmy obojętnie…. - nasz kurs pierwszej pomocy


24 stycznia w piątek mieliśmy kurs pierwszej pomocy. Najpierw  uczyliśmy się układania  ofiary wypadku lub chorego  w pozycji bezpiecznej. Poznaliśmy sposób, który pozwala na odpowiednie ułożenie osoby ważącej nawet dużo więcej od nas. Jednak zanim zaczniemy zajmować się rannym, musimy sprawdzić, czy miejsce, w którym się znajdujemy jest bezpieczne. Potem oceniamy stan człowieka i wzywamy karetkę pogotowia, dzwoniąc pod numer 112.

Układając ofiarę w pozycji bezpiecznej, trzeba położyć ją na boku, podkładając  dłoń pod  twarz i zginając nogę w kolanie. Następnie należy odchylić głowę. Pani poprosiła ochotnika, którym był Oskar. Miał on  położyć się na podłodze i udawać nieprzytomnego. Instruktorka sprawdziła, czy oddycha, potem odwróciła go do pozycji bezpiecznej. Następnie rozłożyła koce i poprosiła, żebyśmy w parach ułożyli się nawzajem w tej pozycji. To nie było takie trudne.

Później pani wyciągnęła fantom i uczyła nas zasad reanimacji.  Dowiedzieliśmy się, że należy zrobić  30 ucisków na 2 oddechy. Uciskamy klatkę piersiową na linii sutkowej. Ustawiliśmy się w kolejce i reanimowaliśmy manekiny. Każdy miał okazję spróbować. Mamy jeszcze mało siły, dlatego niełatwe okazało się wdychanie powietrza do fantomu, czyli technika usta- usta. Wielu z nas udało się to wykonać prawidłowo tylko z małym fantomem,  przedstawiającym dziecko.

Kolejnym elementem naszego kursu była nauka opatrywania ran. Instruktorka pokazała nam apteczkę z różnymi bandażami, które przyniosła. Mówiła, co i w przypadkach jakich zranień trzeba zrobić. Potem wybierała po dwoje lub troje ochotników. Jednemu z nich naklejała sztuczną ranę , a drugi musiał ją opatrywać.  Niektórzy mieli szkło w dłoni,  inni gwoździe lub ogromne obrażenia w różnych miejscach ciała. Sztuczne rany wywołały sporą wesołość. Niektórzy chcieli mieć ich mnóstwo, inni bali się, bo wyglądały naprawdę realistycznie, choć czasami się odklejały.

Na koniec przypomnieliśmy sobie wiadomości z całej lekcji. Na pewno warto zapamiętać, co należy zrobić, gdy zobaczymy człowieka, leżącego na ulicy:

  1. Oceniamy, czy miejsce jest bezpieczne.
  2. Mówiąc do leżącego, sprawdzamy, czy jest przytomny.
  3. Jeśli stwierdzimy, że jest nieprzytomny, sprawdzamy, czy oddycha.
  4. Jeśli oddycha, układamy go w pozycji bezpiecznej i wzywamy pomoc.
  5. Jeśli nie oddycha, wzywamy pomoc, dzwoniąc pod numer 112 i przystępujemy do reanimacji.
  6. Uciskamy klatkę piersiową, co 30 ucisków 2 razy wdychając powietrze do ust rannego aż do przybycia pomocy.

Spotkanie bardzo mi się podobało. Zainteresowało mnie. Może w przyszłości zostanę lekarzem albo ratownikiem medycznym? Na pewno po tych zajęciach będziemy wiedzieć dużo więcej o ratowaniu życia.

Julia Węglowska 5c